niedziela, 19 kwietnia 2015

Rozdział 22

Pożegnałam się z Lucasem poszłam w stronę domu, a on w tym czasie już pojechał.
  • Jestem - powiedziałam wchodząc
  • Heej kochanie - przywitała mnie mama z uśmiechem - jak było?
  • Fajnie - powiedziałam i skierowałam się w stronę schodów.
Weszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku. Rozmyślałam nad tym co powiedział mi Lucas. Czy to miało związek z tymi snami? Z tym co mówili ci ludzie i ta czarna postać? Nie wiedziałam dlaczego to się stało. żeby się odstresować zadzwoniłam do Jo.
  • Hej - powiedziałam - Wyjdziemy gdzieś dzisiaj?
  • Możemy jutro? - zapytała - Dzisiaj już się z kimś spotykam.
  • Z kim? - zapytałam
  • Z Nikiem - powiedziała - Wpadł na mnie na ulicy i zaprosił na randkę.
  • Dlaczego nic mi nie powiedziałaś? - zapytałam z niedowierzaniem
  • Chciałam ci powiedzieć po randce - powiedziała
  • No dobra skoro nie masz czasu to okey - powiedziałam i się rozłączyłam
Założyłam słuchawki, puściłam głośno muzykę, usiadłam na podłodze i oparłam się o łóżko. Nagle jakby muzyka ucichła i usłyszałam ten głos. Głos ze snu. Mówił to co we śnie. “ Znajdź dziennik”. Przed chwile myślałam, ze śnie ale nie. to było na prawdę.  Poderwałam się na nogi.
  • Kim jesteś? Gdzie jesteś? Halo? Dlaczego cię słyszę? - krzyczałam
Usłyszałam jak ktoś wbiega po schodach. W drzwiach stanęła mama.
  • Co się dzieje? - zapytała - Dlaczego krzyczysz?
  • Chyba mi się coś przewidziało - powiedziałam - Przepraszam
Uspokoiłam mamę i w końcu  wyszła. Bałam się, że znów usłyszę ten głos więc ubrałam dresy i poszłam biegać. Bieganie mnie uspokaja. Nagle poczułam jak czyjeś silne ramiona mnie zatrzymują.
  • Zwolnij trochę ! - powiedział Lucas - Gdzie się tak spieszysz?
  • Przepraszam - powiedziałam
  • Nie masz za co - powiedział - powiesz mi co się dzieje?
  • Nie wiem co się dzieje - powiedziałam - Siedziałam w pokoju i nagle usłyszałam ten głos z moich snów. Zaczęłam krzyczeć ale nie odpowiedział. Przybiegła mama i się wymigałam ale nie mogłam usiedzieć w domu i poszłam pobiegać. Resztę znasz.
Przytulił mnie a po moim policzku spłynęła łza, a za nią kolejne. Podniosłam głowę w tym samym momencie do Lucas. Zobaczył, że płaczę i pozbył się łez swoją dłonią.
  • Nie płacz - powiedział
Popatrzyłam na niego  i  po chwili złączyłam nasze usta. Pogłębił pocałunek.  Odsunęłam się i lekko uśmiechnęłam.
  • Dziękuje - powiedziałam - Dzięki tobie jest mi o wiele lepiej.
  • Odprowadzić się do domu? - zapytał
  • Możemy jeszcze chwile pochodzić a dopiero potem iść do domu? - zapytałam go
  • Jasne - powiedział, pocałował mnie i potem ruszyliśmy przed siebie.
Krążyliśmy niedaleko mojego domu. Po około godzinie chodzenia Lucas odprowadził mnie pod dom. Pożegnaliśmy się i poszedł w stronę swojego.  Weszłam do domu i od razu skierowałam się na górę do łazienki. Umyłam się i poszłam do swojego pokoju. Wzięłam książkę, położyłam się na łóżku i zaczęłam czytać.
Wieczorem przed spaniem dostałam SMSa od Lucasa “ Widzimy się jutro? Co powiesz na kino?”, moja odpowiedź brzmiała “Jasne, będziesz o 17?”. Odpowiedź przyszła szybko “Będę punktualnie. Dobranoc :* “. Szybko wystukałam “Dobranoc <3” I poszłam spać. 
____________________

Tak jak mówiłam następny rozdział. Ja lecę pisać kolejny a wy komentujcie !! :D

4 komentarze:

  1. Ciesze się, że udało ci się go wstawić. Czekam na next i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega znalazłam twój blog godzinę temu i przeczytałam wszystko od tak <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że go wstawiłaś. :)
    Rozdział jest cudowny, czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział ^^ czekam na następny

    OdpowiedzUsuń