- Hej - powiedziałem i wstałem zeby pocałować Lilly. - co tu robisz? Jak noga?
- Przechodziłam i zobaczyłam Alison - powiedziała - a potem ciebie więc podeszłam się przywitać. A noga dobrze.
- Cześć Lilly - powiedziała Alison podchodząc do nas
- Heej mała - odpowiedziała jej Lilly
- Idziemy na lody? - zapytała moja siostra
- Jasne - powiedziałem i odwróciłem głowę do Lilly - Chodź z nami.
- Dobrze, pójdę - powiedziała i się uśmiechnęła
Ruszyliśmy w stronę lodziarni.Wziąłem Lilly za rękę i zauważyłem, że zawsze gdy to robię ona się uśmiecha. Gdy Alison zobaczyła nasze splecione palce zachichotała.
Kupiliśmy lody i nie wiedzieliśmy gdzie iść. Podsunąłem pomysł żeby iść do mnie na co wszyscy się zgodzili. Lilly zadzwoniła do mamy, zeby powiedzieć, że idzie do mnie i, że nie wie kiedy wróci.
W domu Alison wpadła na pomysł żeby zrobić ciasteczka. Po ich upieczeniu co było długie bo jak zwykle się przy tym bawiliśmy i było dużo sprzątania mieliśmy ochotę na film.
Był wieczór i wybraliśmy horror. Alison powiedziała, ze będzie oglądac z nami. Wiedziałem, ze i tak ucieknie bo będzie się bała ale nie zabroniłem jej. Usiedliśmy na kanapie i puściliśmy film. Lilly położyła głowę na moim ramieniu i trzymała z rękę. Kiedy były straszniejsze momenty Alison zakrywała oczy i nie patrzyła a Lilly lekko ściskała moją rękę. Jakoś przy końcu filmu Lilly dziwnie mocno ścisnęła moją rękę a przecież nie było nic strasznego. Popatrzyłem na nia. Była strasznie blada. Jakby zobaczyła ducha.
- Wszystko dobrze? - zapytałem ale ona nie odpowiedziała.
Nie wiedziałem co się dzieje. Puściła moją rękę i wstała. Poszła w stronę kuchni. Nagle upadła. Poderwałem się z kanapy i szybko do niej podbiegłem.
- Lilly! - powiedziałem - Co się dzieje?? Słyszysz mnie??
Po chwili obok mnie stała już Alison.
- Lucas co się dzieje? - zapytała z przerażeniem
- Nie wiem Al - odpowiedziałem też przerażony
~~ Lilly ~~
Obudziłam się nie pamiętając nawet jak się tu znalazłam. Podniosłam się i rozejrzałam się po pokoju. To nie był mój pokój. To był pokój Lucasa. Dlaczego tutaj jestem? Wyczołgałam się z łóżka. Byłam w swoich ciuchach więc nic się nie wydarzyło. Otworzyłam drzwi i poszłam do salonu. Lucas spał na kanapie. Chyba mnie usłyszał bo się obudził. Zobaczył mnie i ostrożnie wstał.
- Wszystko dobrze? - zapytał - jak się czujesz?
- Dlaczego tu jestem? - zapytałam go - Moja mama na pewno się martwi.
- Spokojnie twoja mama wie - powiedział - dzwoniłem do niej i powiedziałem, ze usnęłaś i, ze rano cie zawiozę do domu.
- Nie pamiętam nawet jak poszłam spać - powiedziałam zdezorientowana
- Zaraz ci wszystko powiem - powiedział - ale powiedz, jak się czujesz?
- Dobrze - powiedziałam - dlaczego miałabym się źle czuć?
- Co ostatnie pamiętasz? - zapytał
- Oglądaliśmy film..- powiedziałam - Nawet nie pamiętam jak się skończył. Powiesz mi co się dzieje?
- Ja naprawdę nie wiem co ci się stało.. - zaczął niepewnie i ze smutkiem- Byłaś blada próbowałaś iść do kuchni i nagle upadłaś..Nie wiedziałem co robić a nagle ty jakbyś coś mówiła. Nie rozumiałem ale usłyszałem tylko coś o dzienniku. Potem otworzyłaś oczy ale nie miałaś nawet siły wstać więc zaniosłem cię do mojego pokoju i położyłem do łóżka. Zadzwoniłem do twojej mamy, ze usnęłaś i, ze odwiozę cię rano bo nie chcę cię budzić.
Nie mogłam uwierzyć, że coś takiego miało miejsce. Nic nie pamiętam.
- Dziękuje, ze nie powiedziałeś nic mojej mamie. - powiedziałam
- Nie ma za co - powiedział - Chcesz jechać do domu?
- Tak - powiedziałam
______________________________
Przepraszam, ze dwa dni nie było rozdziału ale po prostu nie miałam czasu go napisać. Takie małe zamieszanie. Jak dam radę to dzisiaj pojawi się jeszcze jeden rozdział tak dla wynagrodzenia. Komentujcie :D
Rozdział świetny. Mam nadzieję, że uda ci się wstawić dziś jeszcze jeden.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, zaciekawiła mnie ta historia.
OdpowiedzUsuńCzekam na next. :)
Zjadłabym ciastka ^^
OdpowiedzUsuń