Wstałyśmy około 12. Poszłyśmy do łazienki się przebrać, potem zeszłyśmy do kuchni na śniadanie.
- Dzień dobry dziewczyny - powiedziała mama - dobrze spałyście?
- Dzień dobry - powiedziałyśmy jednocześnie
- Bardzo dobrze - odpowiedziałam na pytanie mamy, a Jo się ze mną zgodziła.
- A tak wracając do wczoraj - zaczęła mama - to fajny ten Lucas.
Na wspomnienie jego imienia od razu poczułam, ze moje policzki robią się czerwone. Mama popatrzyła się na mnie i się uśmiechnęła.
- Dobra, nie zadręczam cię już - powiedziała.
Po zjedzeniu rozmawiałyśmy sobie na przeróżne tematy. Usłyszałam jak z mojego pokoju dzwoni mój telefon.Dziwiłam się, ze jest on tak głośny. Pobiegłam na górę ignorując śmiechy mamy i Jo. Złapałam komórkę i nie patrząc kto dzwoni odebrałam.
- Halo? - powiedziałam
- Heej - usłyszałam głos, który tak dobrze znałam - mam pytanie.
- Jakie? - zapytałam nie wiedząc o co może chodzić.
- Moja siostra chciałaby cię poznać i chciałbym zaprosić cię jutro do nas na obiad.
Zdziwiłam się gdy powiedział o siostrze. Myślałam ze nie ma rodzeństwa. Nigdy o niej nie mówił.
- Okey - powiedziałam - o której mam być?
- Piętnasta? - zapytał - wyślę ci adres SMS’em
- Dobra - odpowiedziałam - do jutra.
Rozłączyłam się i poszłam w stronę schodów by dołączyć do mamy i mojej przyjaciółki. Gdy schodziłam usłyszałam jak rozmawiają o mnie i Lucasie. Kiedy weszłam do kuchni ucichły ale zostały im lekkie uśmieszki.
- O czy rozmawiacie? - zapytałam, choć dobrze wiedziałam o czym
- Kto dzwonił? - zapytała Jo ciągle się szczerząc.
- Jakbyś nie wiedziała. Przecież dopiero o nim rozmawiałaś.
- Co chciał? - zapytała mama
- Zaprosił mnie na jutro do nich na obiad - odpowiedziałam nie ukrywając uśmiechu.
Reszta dnia zleciała szybko.Jo wyciągnęła mnie na zakupy, żeby kupić coś na jutro do Lucasa. Wieczorem zmęczona całym dniem poszłam spać. Zasnęłam bardzo szybko.
~~ Lucas ~~
Obudziłem się i poszedłem na dół na śniadanie. Kiedy byłem już na dole u kuchni siedziała już mama i Alison.
- Która godzina? - zapytałem
- Dwunasta - odpowiedziała moja siostra - przegapiłeś śniadanie.
- - Co?? Dwunasta? Już??
- Twoja dziewczyna będzie dopiero o 15 - śmiała się mama - zdążysz się przygotować.
Zrobiłem sobie szybko kanapkę, wziąłem ją do ręki i pobiegłem do swojego pokoju. Poszedłem się umyć. Później poszedłem się ubrać. Założyłem dżinsy i niebiesko- białą koszulę w kratkę. Przygotowywałem się jeszcze przez dłuższa chwilę a później zostało mi tylko czekanie aż przyjdzie Lilly.
Cieszyłem się, ze równo o 15 zadzwonił dzwonek, bo to oznaczało, że nie będę musiał długo czekać aby ją zobaczyć. Poszedłem otworzyć drzwi. Stanęła w nich moja dziewczyna w niebieskiej prostej sukience. Wpuściłem ją do środka. Pocałowałem ją na powitanie w policzek na co się uśmiechnęła. Przywitała się z moją mamą i nagle nie wiem kiedy i skąd stała przy niej moja siostra.
- Cześć - przywitała się mała - jestem Alison, siostra Lucasa.
- Ja jestem Lilly - odpowiedziała i szeroko się uśmiechnęła widząc moja siostrę
- Wiem - oznajmiła - Lucas duuużo o tobie mówi.
- Na prawdę? - zapytała Lilly i popatrzyła na mnie a ja tylko z uśmiechem opuściłem głowę.
Poszliśmy do stołu i zajęliśmy miejsca. Zaczęliśmy jeść. Mama zrobiła kurczaka z ryżem. Wyszła na chwilę z pokoju i po chwili wróciła z winem.
- Lilly - zapytała- chcesz trochę wina?
- Nie dziękuje - powiedziała - nie piję a po za tym jestem niepełnoletnia.
- Niepełnoletnia? - zapytała mama z lekkim niedowierzaniem - ile ty masz lat?
- Za miesiąc skończę 17 - odpowiedziała.
________________________
11 rozdział !! Komentujcie, chcę widzieć czy się wam podoba. Zmienili byście coś?
Rozdział świetny, mi się bardzo podoba. Czekam na next.
OdpowiedzUsuńCiekawe dlaczego przerwała pytanie o winie .. Hmm..
OdpowiedzUsuń