niedziela, 29 marca 2015

Rozdział 2

~~Lilly~~
Opowiedziałam Jo o chłopaku i czekałam na jej reakcje.
  • Dlaczego???? - zapytała - dlaczego do niego nie podeszłaś i nie zagadałaś??
  • No nie wiem - odpowiedziałam - jakoś nie miałam odwagi.
  • Ty nie miałaś odwagi? - zapytała z niedowierzaniem - Kim ty jesteś? Co zrobiłaś z Lilly?  Przecież zawsze mówisz co myślisz, zawsze jesteś szczera.
  • No dobra - powiedziałam - może skończmy mówić o mnie może ty coś opowiesz?
  • Okey - odpowiedziała.
Zaczęłyśmy iść przed siebie i rozmawiać jak to przyjaciółki i nagle znów przeszło na mnie.
  • No to wymyśliłaś coś na urodziny?- zapytała Jo
  • Jeszcze o tym nie myślałam - odpowiedziałam- Miałam szykować wszystko z Peterem ale… ale…- rozpłakałam się.
Jo przytuliła mnie i zaczęła przepraszać że zaczęła ten temat.
Gdy już przestałam płakać na środku ulicy i ludzie przestali tak na nas patrzeć powoli zaczęłyśmy wracać. Pożegnałam  się z Jo i poszłam w kierunku swojego domu. Gdy weszłam do domu od razu poszłam na górę do siebie. Przez tego chłopaka z biblioteki nie wzięłam żadnej książki i nie mam co czytać. Jutro będę musiała iść jeszcze raz i może coś wypożyczę.
Wieczorem umyłam się, przebrałam w piżamę i około godziny rozmyślałam sobie o dzisiejszym dniu i czy jeszcze zobaczę nieznajomego chłopaka.


***


Obudziłam się rano i o dziwo nie miałam tej nocy koszmarów.  Zeszłam na dół w piżamie, zjadłam śniadanie a potem  poszłam się przebrać. Ubrałam dżinsy i kolorową koszulkę. Dzisiaj włosy zostawiłam rozpuszczone, jedynie je rozczesałam. Zadzwoniłam do Jo.
  • Cześć co dzisiaj porabiasz? - zapytałam
  • Jeszcze nie mam planów - odpowiedziała
  • No to już masz - oznajmiłam przyjaciółce - Idziemy na miasto, pochodzimy po sklepach. Co ty na to?
  • No jasne - było w jej głosie  słychać radość
  • Dobra to za pół godziny u mnie - powiedziałam i odłożyłam słuchawkę.
Jo była u mnie po 30 minutach. Zdziwiłam się bo zawsze się spóźniała.Wyszłyśmy z mojego domu i ruszyłyśmy przed siebie. Poszłyśmy do galerii handlowej i przez 1,5 h chodziłyśmy po sklepach. Jo kupiła sobie dwie bluzki i buty a dokładniej trampki. Ja kupiłam sobie fioletową bluzkę i koszulę w kratkę. Gdy wyszłyśmy w końcu z galerii przyszedł czas na bibliotekę. Po niecałych 10 minutach doszłyśmy do budynku. Weszłyśmy do środka, przywitałyśmy się z  bibliotekarką. Weszłyśmy z Jo między regały i zaczęłyśmy szukać jakiejś fajnej książki. Usłyszałam kroki za sobą i myślałam że to Jo odwróciłam  się i zaczęłam mówić.
  • I co znalaz... - zaczęłam ale okazało się że to nie Jo tylko nieznajomy chłopak z wczoraj.

_____________

Macie tu 2 rozdział, a ja idę pisać następne :D Komentujcie, chcę poznać wasza opinię :)

4 komentarze:

  1. Świetny rozdział. Ciekawie się zaczyna, nie powiem ten chłopak mnie intryguje. Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny ^^ Ale troche krótki ;-; Strasznie intryguje mnie ten chłopak ^^ Czekam z niecierpliwością na nexta ! A w między czasie zapraszam do siebie: http://wszystkokiedysupada.blogspot.com/ :3

    OdpowiedzUsuń